Mayer - Wymarzone Szczęście
Co ja tutaj robię? Dlaczego to robię? Czy mi się chce? Czemu mi się chce lub czemu mi się nie chce?
Takie pytania chyba każdy sobie zadaje czasami, ja może nader często, mimo, że odpowiedź jest banalnie prosta. Wszystko się sprowadza do dążenia, aby być (uwaga):

szczęśliwym

I nie chodzi mi o to, aby mieć farta, ale aby czuć się szczęśliwym, lub chociaż aby nie mieć „doła” czyli być nieszczęśliwym.

Postanowiłem zbadać temat jakiś czas temu, skoro wciąż dawałem sobie tą samą odpowiedź.
Zastanowiło mnie, czemu sławni, bogaci możnowładcy są często nieszczęśliwi przelatując helikopterem nade mną stającym od dwóch godzin w gigantycznym korku. Mało tego. Jakieś plemię w Brazylii (chyba) nic nie robi, tylko żuje jakieś liście i się wciąż błogo uśmiechają, bez względu na to co się z nimi dzieje. Są też ludzie którzy się cieszą z każdego drobiazgu i są nieszczęśliwi niby bez powodu.
Wtedy odkryłem endorfinę. http://pl.wikipedia.org/wiki/Endorfiny

Okazuję się, że coś tam w mózgu produkuje endorfinę. Ba, mało tego. Produkcję tą można stymulować (zwiększać) choćby poprzez popularną czekoladę czy alkohol, nie wspomnę o wielu nielegalnych stymulatorach. Medycy wiedzą, że czystą endorfinę też można chemicznie uzyskać, i wcale nie jest droga.

Wtedy zacząłem węszyć spisek. Bo niby dlaczego nie jesteśmy wiecznie szczęśliwi?

Pewnie znów wielkie korporacje położyły łapę na wynalazku, bo wolą sprzedawać gorzałę i inne ścierwo, niż wyprodukować masowo Pigułki Szczęścia. Politycy byliby też przychylni, bo szczęśliwi ludzie nie przyczyniają się do wzrostu produktu krajowego brutto. Sami pewnie łykają endorfinę, a nas obserwują, z uśmiechem, w tym wyścigu szczurów.

Olśniło mnie w momencie kiedy zauważyłem, że nie podają ani czystej endorfiny ani nawet morfiny przestępcom ani chorym (chorym dozują). Przecież wtedy nie byłoby problemu. Złodziej będący w siódmym niebie nie będzie nikogo napadał, mimo, iż pochodzi z patologicznej rodziny i tak jest wychowany. Bo po co.

Okazuje się, że mózg sam się broni i jest podatny tylko na wzrost dawki endorfiny, a nie da się zwiększać dawki bez końca, Jest endorfiny więcej niż było, to jestem szczęśliwy, jest na stałym poziomie lub spada, to mam chandrę, tak to działa.

Tu dochodzimy do sedna sprawy. Teraz stojąc w korkach nie złoszczę się, bo to tylko trochę chemii w moim mózgu. Nie szukam winnych, nie obrażam nikogo, gdy coś nie idzie po mojej myśli, choć wiem, że to właśnie uczucie dyskomfortu pcha tą cywilizację do przodu.

Jeśli jest mi smutno, to wiem, że to dobrze. Jestem nieszczęśliwy po to, abym był szczęśliwy później. Nie można być szczęśliwym całe życie. Upadki i wzloty. Nic mi więcej nie potrzeba, oprócz błękitnego nieba.

P.S. Pozdrawiam Anioły
P.P.S. To tylko chemia w mózgu. Tak powtarzam sobie, najlepiej to iść spać.
Dodany: 29.09.2007 01:28:04 przez valdie68 (3.69)




Komentarze (2)
Pokaż profil LuluGuinness
Niby to wszystko wiadomo, anyway - dzieki za przypomnienie.
Tylko cholera jasna - Wam facetom chyba latwiej - to Wy myslicie 'logicznie' i do Was takie argumenty latwiej docieraja.
No nieeee - nie jestesmy zadnymi glupimi kozami ;) - do nas rowniez to dociera..Tylko przychodza takie momenty, ze mamy te cala argumentacje gdzies, ze zamykamy sie w pokoju i nie chcemy absolutnie nikogo wiedziec ,ze trzaskami kubkami i drzwiami, ze idziemy same do kina i nie daj Boze..ktos sie do nas odezwie..- zreszta niewielkie prawdopodobienstwo, bo zabijamy wzrokiem ;)
Z drugiej jednak strony, gdybysmy wszyscy mieli ten sam schemat myslenia - byloby meeeeega nuuuuudno!
Ciezko byc kobita - czasami nawet wyklady o endorfinach nie pomagaja ;)
dodany przez: LuluGuinness (3.69)   kiedy: 2007-10-20 12:29:55
Pokaż profil Poison
Dzieki za te slowa...poczekam az minie mi chandra i zlosc na caly swiat, bo jak minie znaczy bedzie lepiej, bez kolejnej tabliczki czekolady albo innego drinka ku pokrzepieniu obolalej duszy....
I usmiechne sie do Ciebie, mimo rozchandrzenia...bo poprawiles mi nieco moj wisielczy humorek tym postem :-)))))
dodany przez: Poison (4.01)   kiedy: 2007-09-30 05:21:56


Zaloguj się aby dodać komentarz. Zarejestruj się jeżeli nie posiadasz jeszcze konta.
O Mnie
Pokaż profil valdie68
valdie68 (3.69)
mężczyzna, lat 56, Baile Bhlainséir, Irlandia
to nie blog, to wieczorne zapiski


Poprzednie Wpisy
11/09/2014 22:44
Oj dzieci dzieci......
16/08/2014 19:13
Kabaret...
12/01/2014 01:49
"wolni niewolnicy"... ...


Kto Obserwuje Tego Bloga?

Blogi innych użytkowników
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil
Pokaż profil